3.07.2012

Pomidorowa inaczej.

Ostatnie dni  zafundowały mi wyczerpanie i tak skromnych pokładów cierpliwości i zmęczenie stóp wysokimi obcasami. Och, przecież to jest takie niepraktyczne, dlaczego więc w wielu sytuacjach należy wręcz się nimi katować? No, ale tylko kobieta męczy się dla wyglądu i potrafi to zrozumieć.
Dawno nie miałam tak "zalatanych dni" dlatego, gdy tylko odetchnęłam - pobiegłam do... kuchni. Wcześniej oczywiście umilałam sobie życie krówkami. Toną krówek.
Ale przyszła pora obiadu...

Moja pomidorowa już chyba od zawsze będzie "zupą z przypadku" - to nie jest typowa pomidorowa z makaronem.  W mojej pomidorowej podstawą jest dobra... kiełbasa. Pomidorowa już chyba zawsze też będzie tworzona w trakcie dorzucania składników do garnka. 
To lubię.



Składniki:
porcja rosołowa
włoszczyzna
ziele angielskie i liść laurowy
ziemniaki
makaron
kiełbasa
cebula
czerwona papryka
przecier pomidorowy 
śmietana do zabielenia

Ilość składników dowolna. U mnie - im więcej tym lepiej ;) Podstawą jest rosół. Gotujemy więc porcję rosołową, zbieramy szumy, a gdy wywar będzie klarowny dorzucamy włoszczyznę (marchewkę siekamy w talarki). Gdy się podgotuje możemy pozbyć się np. pora czy korzenia pietruszki. Dorzucamy liść laurowy i ziele angielskie. Jeżeli dużo wywaru wyparuje, dolewamy wody. W międzyczasie podsmażany na patelni kiełbasę (najlepiej dobrze uwędzoną, "swojską") z cebulą. Dodajemy do gotującego się wywaru. Obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki również dodajemy do zupy i gotujemy. Dodajemy przecier (1-2 łyżki) i dokładnie mieszamy. Kroimy paprykę i dodajemy ją razem z makaronem. Doprawiamy do smaku. Gdy makaron i ziemniaki będą miękkie, zestawiamy z palnika i zabielamy śmietaną. 




Trwaj chwilo. Nad miską pomidorowej.